Rodzina Schwitzerów

Lista mszańskich Żydów z 15.06.1942 r. sporządzona na rozkaz władz okupacyjnych zawiera dziesiątki nazwisk, z których tylko o niektórych potrafimy powiedzieć coś więcej. Dzięki pani Helen Krag, prawnuczce rodu Schwitzerów, od niedawna także o nich. Figurujący na w/w liście Salomon Hirsch Schwitzer z żoną Schifrą to jedne z niewielu twarzy Ofiar, które mogliśmy poznać. Salomon był bratem prababki Helen, Jochwed/Jochwet Marjem - dokumenty jej dotyczące są dla nas niezwykle cenne, bo poza ściśle rodzinną historią, są źródłem wiedzy o mszańskich rabinach. Pod poświadczeniem urodzenia Jochwed widnieje bowiem pieczęć rabina Natana Holländera i jego odręczny podpis, a sam niepozorny dokument zawiera informację, że metrykalne księgi rabinackie założono w Mszanie w 1876 r. - wówczas musiał więc już być w naszym mieście rabin. Jochwed rodzi się jako córka Abrahama Judy Schwitzera i jego żony Doby, pochodzącej z nowosądeckiego rodu Lustigów, 5.02.1874. Jej ojciec był kupcem, a potem agentem handlowym. W Jochwed 1899 r. wychodzi za mąż za Wolfa Trompetera, kupca z Łańcuta, w 1900 r. wyjeżdżają do Wiednia, a rok później rodzi się im Rachel/Rosa, babka Helen - zamordowana wraz z mężem w Rydze w 1941r. Mama Helen, Edith Königsberg, ur. w 1921 r. w Wiedniu, emigruje wraz z mężem do Anglii, dzięki czemu unika Zagłady. Helen przychodzi na świat 3 miesiące po śmierci prababki Jochwed, która w maju 1942 zostaje deportowana do Theresienstadt, a stamtąd w transporcie starszych Żydów wysłana do Treblinki 26.09.1942. Nie ma jej jednak na liście obozowej, zatem albo nie przeżyła strasznej podróży do obozu zagłady, albo została zastrzelona zaraz po przybyciu. Jej mąż, Wolf, miał "szczęście" umrzeć w lutym 1942. Na zdjęciach rodzinnych utrwalono ważne uroczystości:  srebrne gody Jochwed i Wolfa w 1924 r. oraz także 25. rocznicę ślubu mieszkających w Mszanie Dolnej Schifry i Hirscha, w 1928 r. Ślub Schifry i Salomona Hirscha odbył się  w 1903 r. Jochwed miała jeszcze brata Chaima Dawida, jednak o jego losach nic więcej nie wiemy. Salomona Hirscha Schwitzera jego siostra Jochwed określała jako „pobożnego człowieka” – obydwoje z żoną, Schifrą, byli ortodoksyjnymi Żydami. Protoplastą rodu Schwitzerów miał być Abraham Schwitzer, który żył w latach 1803-1856 – to jedyne dane, jakie o nim posiadamy. Abraham być może był ojcem Chaima Dawida a ten Abrahama Judy, ojca Jochwed i Salomona Hirscha, ale nie mamy co do tego pewności. Tak czy inaczej, była to zacna rodzina o mszańskich korzeniach, która w większości rozjechała się po świecie. W 1942 r. w Mszanie pozostali Schifra i Salomon Hirsch, którzy podzielili los pozostałych mszańskich Żydów, zamordowanych 19.08.1942 r. w Wąwozie Pańskim.

Regina – ciotka matki Helen, jedna z córek Jochwed, w latach 30 przyjechała na jakiś czas do Mszany Dolnej. Wiedenka z wielkiego świata Mszanę uważała za zacofane miasto, ale zaprzyjaźniła się z jedną z mieszkanek, Milą Schächterowną i po powrocie do Wiednia korespondowała z nią, wymieniając kartki i zdjęcia. Dzięki temu ocalały fotografie Mili, prawdopodobnie jednej z Ofiar Zagłady. Gdy matka Helen, siostrzenica Reginy, zmarła w 2003, Helen znalazła kartki wysyłane do Reginy przez Milę. Jest na nich przedwojenna Mszana, 2 zdjęcia samej Mili oraz podpisana „Local girls” fotografia 4 młodych dziewcząt w regionalnych strojach zagórzańskich; być może to młode Żydówki, jednak nikt nie potrafi już ich rozpoznać.

Sama Helen Krag dopiero w latach 80, będąc po 40-tce zaczęła zajmować się historią rodziny. Zrobiła to, bo prowadziła kurs o żydowskim życiu i kulturze przed wojną - wydała go w formie książkowej. Helen była profesor Uniwersytetu Kopenhaskiego, głównym obszarem jej zainteresowań były języki słowiańskie, stąd trochę czyta po polsku. Nauczała też przedmiotu „studia nad mniejszościami”, które zostały katedrą i od 1990 do 2012 tę katedrę prowadziła,  potem przeszła na emeryturę. Przez wszystkie te lata szukała korzeni. Kiedy miała 68 lat, w 2010 r. wreszcie dowiedziała się co się stało z jej prababką Jochwed, która w listach do matki Helen, Edit, podpisywała się Jete , a matka o niej mówiła Jetti.  Jochwed umarła 3 miesiące przed urodzeniem się Helen. Odkrycie jej tragicznego losu, zakończonego gdy sama Helen była w jej wieku było ogromną traumą; jest dumna, że miała taką prababkę. My zaś jesteśmy niezwykle wdzięczni pani Helen Krag za cenne informacje i dokumenty.

Jochwed to jak dotąd jedyna z ustalonych przez nas, pochodzących z Mszany Dolnej Ofiar Treblinki.

Próbowaliśmy dociec, kim była Mila Schächterówna, ciemnowłosa dziewczyna z zachowanych przez Reginę zdjęć przyjaciółki z Mszany Dolnej. Na liście zamordowanych 19.08.1942 r. nie ma nikogo o tym imieniu, lub prawdopodobnym wieku; wśród rodziny Schächterów zapisane są dziewczynki urodzone w latach 1923 i 1926 r. Żadna z nich nie może być Milą. Może ta śliczna dziewczyna patrząca na nas smutno z dwóch fotografii zginęła wcześniej? W kronikach szkolnych znaleźliśmy Jechet Rachelę Schächterówną, ur. w 1930 r.; jej także nie ma na liście zamordowanych. Czy była siostrą Mili? Czy obie zginęły wcześniej, czy wyjechały, czy próbowały się ratować? Niestety, nie potrafimy na te pytania odpowiedzieć. Dzięki archiwom szkolnym dowiadujemy się jedynie, że rodzina Schächterów mieszkała na tzw. Folwarku, w bliskim sąsiedztwie szkoły.

Na liście zamordowanych 19.08.1942 r. figuruje ponadto 32-letnia Estera Schwitzer z piątką dzieci: ur. 15.09.1932 Jakubem, ur. 05.05.1934 r. Chają Mirl, ur. 17.09.1936 r. Abrahamem Alterem, ur. 29.08.1938 r. Mosesem Josefem i Izraelem Izakiem, ur. 6.10.1941r. Niestety, nie wiemy kim dokładnie była – być może żoną któregoś z synów/wnuków Schwitzerów. Na liście nie ma jej męża, szła na śmierć tylko z dziećmi.