Pomoc od naszej Fundacji dotarła do Gródka Jagiellońskiego w Ukrainie

Już po raz trzeci odkąd Ukraina została brutalnie zaatakowana przez Rosję, nasza fundacja zorganizowała akcję pomocy dla jej mieszkańców. 1.04.2023 nasz wiceprezes Marek Rekucki wraz panem Tomaszem Petryckim - który udostępnił swój samochód do transportu, za co serdecznie dziekujemy, dostarczył na miejsce, do Gródka Jagiellońckiego k.Lwowa, dary zebrane wspólnie z kołem Caritas, które w Zespole Szkół Techniczno-Informatycznych w Mszanie Dolnej, prowadzi nasza prezes, Urszula Antosz-Rekucka. 

Tam siostry pallotynki rozdzielą je potrzebującym: naszym ubogim rodakom, rodzinom uchodźców, którzy schronili się w tej bezpieczniejszej części Ukrainy, przygotują też paczki dla żołnierzy na front. Dzięki zbiórce produktów żywnościowych i środków czystości oraz wpłatom na konto naszej fundacji, zwieźliśmy do Ukrainy: 60 kg kasz i ryżu, 14 kg czekolad i innych słodyczy (260 sztuk), 60 kg konserw mięsnych (250 szt.) i 40 kg świeżych wędlin, konserw rybnych 150 szt. (ok. 25 kg), warzywnych 30. Nadto 85 kg makaronu (180 szt.), 140 op. herbat, 100 op. kawy (ok. 30 kg). Kakao, płatki, bakalie, zupy w proszku i kostkach, budynie, kisiele, przyprawy - 500 szt. Do tego sól, cukier, mąkę. 150 op. środków czystości: mydła, proszek do prania, pasty do zębów, płyny do mycia i czyszczenia. Bieliznę. Zabawki dla dzieci.
Wartość przekazanej pomocy to ok. 10 tys. zł. Z wpłat na nasze konto mieliśmy na zakupy 1570 zł, na aukcjach charytatywnych zebraliśmy na ten cel 500 zł, nasza Fundacja dołożyła także ok.1000 zł. Resztę stanowiły dary rzeczowe od wielu osób dobrej woli, za co nisko się kłaniamy! Dzięki temu do Gródka pojechał pełen samochód produktów, a nam udało się wytworzyć wspólnie choć namiastkę dobra w tym trudnym dla wszystkich, zwłaszcza zaś Ukrainy, czasie. Dziękujemy! Podziękowanie z Gródka Jagiellońskiego załączamy w galerii. 
Gródek Jagielloński, położony niedaleko Lwowa, ma ciekawą, wielokulturową historię. Zmarł tu w 1434 r. król Władysław Jagiełło, jego ciało przewieziono do Krakowa, ale serce zostało w miejscowym kościele franciszkanów. W Gródku od XV w istniała społeczność żydowska, posiadał on piękną synagogę, Bet HaMidrasz i znaną jesziwę z cenną kolekcją ksiąg. Istniało tu duże skupisko chasydów związanych z dynastią bełską. Wojnę przeżyło zaledwie 20 żydowskich mieszkańców, pozostali zginęli w Bełżcu, masowych egzekucjach i pogromach. Po bogatym życiu żydowskim w Gródku pozostały resztki macew i miejsca mordów